Hej
Kolejny makijaż z serii sylwestrowych, jednak tym razem z odrobiną koloru.
Postawiłam tu na odcienie szmaragdu, które niesamowicie elegancko będą wyglądały do małej czarnej.
Kolor, który gra tu główne skrzypce to Femme Fatale Cosmetics The Girl Who Cired Monster. Przepiękny morski kolor opalizujący na soczystą zieleń. Chyba jeden z najbardziej unikalnych kolorów jakie widziałam, a widziałam dużo :D
W zależności od światła zmienia się jak kameleon co możecie zobaczyć na zdjęciach gotowego looku.
Jeśli przegapiłyście post z pigmentami tej firmy odsyłam do recenzji
nr I i
nr II :)