Hej :)
W końcu zebrałam się do napisania tego posta, bo makijaż leży w moim folderze od poniedziałku :)
Jest to taka wiosenna propozycja z użyciem pięknego pigmentu, który ślicznie opalizuje, raz jest wrzosowy, raz różowy a raz zielony :) oczywiście żadną tajemnicą nie jest że to pigment Femme Fatale, które ostatnio namiętnie maltretuję :D